Drogie Panie, z okazji Waszego dnia, w którym stawiamy Was
na piedestale, zasypujemy kwiatami i komplementami (a przynajmniej tak być
powinno), postanowiłem naskrobać coś na temat kobiet, bohaterek występujących w
książkach. Niejednokrotnie słyszałem opinie, z których wynika, że to mężczyźni
najczęściej odgrywają głównych bohaterów i skłamałbym gdybym napisał, że się z
tym nie zgadzam. Przyznać trzeba, że świat jest przez nas zdominowany i to niemal
w każdej płaszczyźnie, za to Wy go upiększacie. Tak też jest z literaturą, ale
nie znaczy to, że płci pięknej w niej nie ma. Wręcz przeciwnie – jest i czasami
odgrywa naprawdę znaczące role.
Poniżej przedstawiam ranking 10 najciekawszych bohaterek –
albo może właściwiej byłoby – książek, ze względu na bohaterki. Każda z nich,
ma to „coś”, które pociąga mniej lub bardziej każdego czytelnika.
1. Khalan Amnell
Silna, władcza, jednocześnie piękna, delikatna i troskliwa kobieta. Bohaterka
jest idealnym przykładem kobiety sprawującej władzę – jeśli któraś z Was, poszukuje
autorytetu, to Khalan nadaje się do tego najlepiej. Kobieta w bitwie? Jeśli
armia miałaby składać się tylko z samych kobiet jej pokroju, to pozostaje
współczuć ich wrogowi – bohaterka doskonale i skutecznie poprowadziła armię do
walki z wrogiem znacznie silniejszym.
Khalan Amnell jest bohaterką sagi pt. Miecz Prawdy, gdzie
autor (Terry Goodkind) dał jej naprawdę wielką rolę - na miarę Gandalfa z
Władcy Pierścieni. Warto przeczytać chociaż jedną część sagi, by poznać tę
kobietę.
Skoro mowa o Mieczu Prawdy, to trudno nie wspomnieć o Mort-Sith. To piękne i niebezpieczne
kobiety, budzące strach i pożądanie. Stworzone by chronić swojego władcę jako
straż przyboczna, by torturować i zabijać. Niejednemu mężczyźnie skacze na ich
widok ciśnienie, kiedy widzi obcisły, seksowny i czerwony uniform… - czerwony,
by oczywiście niebyło widać plam krwi.
2. Lisbeth Salander
Co za dziewczyna! W pierwszej części „Millennium” Stiega Larssona gra
bohaterkę drugoplanową, ale niezwykle ważną. Wyjątkowa kobieta! Osobiście
polubiłem ją od pierwszych stron bezpośrednio związanych z jej osobą. Zupełnie
nietypowy charakter, kobieta aspołeczna, specyficzna i jednocześnie
pociągająca. Ma tą jedną niezrozumiałą cechę, która sprawia, że się ją
uwielbia. Stanowi przykład kobiety, która nie jest jakoś specjalnie ładna (bo
piękna jest oczywiście każda), można napisać przeciętna, ale wyjątkowa. Żeby
zrozumieć, trzeba przeczytać, poznać ją, jej charakter, jej sposób bycia. Nigdy
nie wiadomo co jej w głowie siedzi, co myśli… - fakt, że zawsze ma Cię za
głupka. A tak było przynajmniej w pierwszej części trylogii.
3. Arya Stark
W pierwszych częściach „Pieśni lodu i ognia”, mała zadziorna dziewczynka. Delikatna i krucha, ale jakże waleczna i o wielkim sercu. Dać jej Igłę, a zatańczy z wrogiem jak na szermierkę przystało. Nie boi się ubrudzić w błocie, skaleczyć w palca czy spać w lesie. Kiedy nie ma co upiec nad ogniskiem, zjada robaki! Kobiety, bądźcie jak Arya! Nie jak Sansa Stark – jej siostra, którą G.R.R. Martin wykreował raczej na delikatną, naiwną i momentami pustą księżniczkę, której tylko waleczni rycerze z kwiatami w głowie… No ludzie litości! Toć to tylko ładnie wygląda i nic poza tym.
4. Auraya
Tą
bohaterkę słabo niestety pamiętam z racji, że już dawno temu czytałem „Erę
Pięciorga” Trudi Canavan, ale z jakiegoś powodu utkwiła mi w pamięci. Auraya
jest główną bohaterką, również w pewien sposób związaną z władzą, czarodziejką
- właściwie kapłanką. Autorka zdecydowanie, ma zapędy feministyczne (to widać
też w przypadku poniżej), bo też daje jej moc, która zupełnie przewyższa moc
pozostałych kapłanów. Jej rola sprowadza się do tego, że dokonuje czegoś, czego
nie mógł dokonać nikt wcześniej. Pomaga ludziom, łączy kultury i to zupełnie
odmienne rasowo, z wielkim sukcesem… Bohaterka zdecydowanie przewyższa
umiejętnościami mężczyzn.
5. Sonea
Kolejna
główna bohaterka stworzona przez Trudy, w trylogii Czarnego Maga. Przykład
dziewczyny wywodzącej się z biedy, ze slumsów, a osiągającej najwyższe szczeble
w państwie. Skromna, nieśmiała, inteligentna. Początkowo nielubiana, a przez
niektórych darzona szczerą nienawiścią, jednak mimo przeciwności tego typu, nie
poddała się i osiągnęła co chciała – może poniekąd trochę z przymusu.
Jak na autorkę przystało, Sonea jest magiem i nie dość, że
włada wielką tajemnicą magii, to jeszcze za młodu jej moc była ponadprzeciętna.
Jednak mimo siły jaką dysponowała woda sodowa nie uderzyła jej do głowy, ale
jak na kobietę przystało, poświeciła część życia by pomagać ludziom, zwłaszcza
biednym.
6. Siostra Ratched
Jestem pewien, że gdybym się z nią spotkał twarzą w twarz, miedzy nami by
zaiskrzyło… oczywiście iskry sypałyby się od ścierających się szabli. Mildred,
bo tak też miała na imię, to oddziałowa w szpitalu psychiatrycznym. Jej ręka
jest twarda, a rządy definitywnie totalitarne. Śmiesz się jej sprzeciwić?
Uważaj, bo za to grozi lobotomia. Kobieta aż nadto poważna, bez poczucia
humoru. Gloryfikuje zasady ponad wszelkie szczęście i zrozumienie. Przypomina
bardziej zakonnicę niż naczelną pielęgniarek. Osobiście uważam, że to przykład
kobiety silnej na zewnątrz, jednak wewnątrz to bardzo krucha istota.
7. Sienna Brooks
Okazuje
się, że geniuszami są nie tylko mężczyźni, a doktor Sienna jest tego
przykładem. Jako bohaterka książki „Inferno” odgrywa rolę drugoplanową, ale towarzyszy
przez niemal całą powieść. Pomaga i wspiera głównego bohatera, który oczywiście
bez niej nie dałby sobie rady. Uczestniczy w intrydze, od której zależy życie
lub śmierć ludności na ziemi.
8. Liesel Meminger
9-letnia dziewczynka, żyjąca w Niemczech w czasie II wojny światowej. Dlaczego
ta mała kobietka warta jest uwagi? Mała, zagubiona, ale silna Niemka daje radę
podczas II wojny światowej! Mimo otaczającej ją biedy, wydaje się być
szczęśliwa, prowadzi beztroskie dzieciństwo na miarę dzieciaków z biedniejszych
części miasta. Pewnego dnia, podczas nalotu bombowego na Monachium, to ona
wspiera wszystkich w piwnicy, podnosi morale i sprawia, że wizja śmierci na
chwile opuszcza głowy sąsiadów. A to wszystko robi czytając na głos
książkę.
9. Felicity Worthington
Jedna z głównych bohaterek trylogii „Magiczny Krąg” Libby Bray. Podręcznikowy
przykład blond piękności. Szalona i - jak na imię przystało - wiecznie
szczęśliwa. Czasami jednak małomyślna. To ten typ kobiety, przy której nie
można czuć się bezpiecznie. Przedstawicielka bogatej klasy społecznej w czasach
wiktoriańskich – gorsety, szeleszczące spódnice i dorożki.
10. Gemma
Główna
bohaterka powieści Melvina Burgessa „Ćpun”. Przykład skrajnie zbuntowanej
nastolatki, która uciekła z domu, w którym niczego jej nie brakowało – być może
rodzice byli zbyt surowi. Wpadła w narkotyki, stoczyła się, była nawet
prostytutką. W końcu się odbiła od dna, ale za jaką cenę…? Wspomniałem o niej,
ale w zasadzie zupełnie ciekawszą bohaterką jest Lily – całkowicie
zdemoralizowana dziewczyna. Totalny lekkoduch, wolny ptak. Nie ma co się
rozpisywać, bo cytat wszystko wyjaśni: Posłuchaj,
powiem Ci wszystko. Możesz robić, co tylko zechcesz. Nie wierzysz mi. Myślisz
sobie: ona zwariowała. Tak. Zwariowałam na punkcie bycia sobą. A jakie jest
Twoje szaleństwo? Na punkcie bycia nimi. Nawet o tym nie wiesz. Założę się, że
nigdy nie dano Ci szansy na to, byś się dowiedział. […]Możesz być wszystkim, czym zechcesz być.
Na koniec dodam tylko, że bohaterki niech sobie będą kim
chcą, ale Wy bądźcie zawsze sobą. A przede wszystkim nie bądźcie Anastasią
Steele – nie wolno! Przy okazji - nie czytajcie gniotu jakim jest „50 Twarzy
Greya”, no chyba, że wszystkie inne książki świata już skończyłyście, to wtedy
da się zrozumieć.
Dźwiedź
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz