Lot nad kukułczym gniazdem - Ken Kesey
Genialna i zaskakująca powieść amerykańskiego pisarza
Kena Keseya, świetnie przedstawiająca realia panujące w ówczesnych szpitalach
psychiatrycznych. Autor pisząc książkę odnosił się do własnych doświadczeń z
czasów, kiedy był jeszcze studentem, brał on bowiem udział w badaniach nad
środkami psychomimetycznymi, organizowanymi przez szpital psychiatryczny. Warto
wspomnieć, że Lot nad kukułczym gniazdem,
to debiut autora, uznany za klasyk literatury współczesnej już od pierwszego
nakładu.
Historia przedstawiona w utworze dociera do nas z
perspektywy Wodza Bromdena, będącego półindianinem, który jak się okazuje,
udaje głuchoniemego. W szpitalu znajduje się oczywiście nie bez powodu. Żyje w
paranoi, ogarnięty przekonaniem, że cały świat to „kombinat” a szpital jest
fabryką naprawiającą wadliwe elementy. Wydaje mu się, że otacza go gęsta mgła,
dzięki której może uciec od rzeczywistości i poczuć się bezpiecznie. Warto tu
wspomnieć, że za jego sprawą, kiedy przenosi się myślami w przeszłość do czasów
dzieciństwa, autor pokazuje problem Indian, którzy nagminnie byli wysiedlani ze
swoich ziem przez białych ludzi. Co ciekawe matka Bromdena była białą kobietą,
jednak nie potrafiła przywyknąć do rytuałów i tradycyjnych obrzędów plemienia
swojego męża. W trakcie lektury jesteśmy świadkami przemiany wewnętrznej Wodza
za sprawą nowo przybyłego pacjenta McMurphiego, który z resztą jest głównym
bohaterem powieści.
McMurphy to fenomen tej książki, jest jednocześnie
bohaterem, jak i wielkim kanciarzem dla pozostałych pacjentów - jak na ironię -
lepszym terapeutą niż ktokolwiek z personelu. Stanowi ogromne utrapienie dla
Siostry Ratched, którą wciąż zaskakuje swoją bezczelnością i ekstrawagancją. W
zasadzie sprawił, że cały szpital przewrócił się do góry nogami, łącznie z
postawą większości pacjentów, dla których był swego rodzaju idolem. Trafił do
szpitala na obserwację, nie mając stwierdzonej żadnej choroby psychicznej, ale
jak się później okazuje, totalitarny ustrój psychiatryka stawia sprawy w
zupełnie innym świetle. Autor powieści w pewnym momencie postanawia uświadomić
czytelnika, jak to kiedyś dla krnąbrnych pacjentów stosowano m.in. zabiegi
elektrowstrząsów i do tego celu oczywiście wykorzystuje McMurphiego i Wodza
Bromdena. W trakcie lektury, poznajemy również inne zwyczaje panujące w
ówczesnych szpitalach psychiatrycznych, w tym także przerażający zabieg
lobotomii.
Czytając książkę warto zwrócić uwagę na już wspomniany
przeze mnie totalitarny ustrój szpitala, którego organizację i
funkcjonowanie można przyrównać właśnie
do państwa totalitarnego. Władzę pełni w nim często jedna osoba – jak w tym
przypadku Siostra Ratched, a każdy kto próbuje się buntować zostaje
unieszkodliwiony. Na myśl przychodzi tu książka pt. Rok 1984 Georga Orwella, w której akcja toczy się w państwie o
skrajnie totalitarnym ustroju i podobnie jak tu, jej główny bohater buntuje się
przeciwko władzy. Należy pamiętać, że Ken Kesey w książce pokazuje ówczesne
realia, przed którymi współcześni psychiatrzy często próbują się bronić, bowiem
nie są to wyssane z palca dyrdymały. Ciekawą bardzo sprawą jest sam tytuł
książki, który oznacza tyle co „dokonać niemożliwego” i istotnie książka
właśnie o tym jest.
Podczas lektury czytelnikowi towarzyszą różne uczucia, zwłaszcza
zakończenie książki jest bardzo emocjonującym momentem. Oczywiście, każdy kto
był tego ciekaw, może dowiedzieć się wreszcie jak to jest (było) w szpitalu
psychiatrycznym. Muszę też zaznaczyć, że książka do lekkich raczej nie należy i
od pierwszych stron należy uzbroić się w cierpliwość, ale dla wytrwałych z
początku pozornie nieciekawa akcja przeradza się w zupełnie zaskakujący bieg
wydarzeń. Zdecydowanie warta przeczytania.
Dźwiedź
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz